niedziela, 28 lutego 2016

Ulubieńcy lutego 2016

Cześć wszystkim!
Kolejny miesiąc prawie za nami, więc przychodzę do Was z ulubieńcami lutego. Postanowiłam, że nie będę ograniczać się tylko do filmów, książek, itp. Tym razem chciałabym zaprezentować trochę innych ulubieńców. Mam nadzieję, że te kategorie się Wam spodobają.

1.Pretty Little Liars
Nigdy w życiu nie byłam fanką seriali, bo po obejrzeniu trzech odcinków, najzwyczajniej w świecie mi się one nudziły. Jednak pewnego dnia stwierdziłam, że z ciekawości zobaczę chociaż kilka odcinków popularnego serialu Pretty Little Liars, bądź jak kto woli, Słodkich Kłamstewek. Na kilku odcinkach się jednak nie skończyło. W kilka dni obejrzałam cały pierwszy sezon i jestem w połowie drugiego. Naprawdę zachwyciła mnie cała ta historia, której bohaterkami jest piątka przyjaciółek. Są one sobie bliskie niemal jak siostry, lecz ich przyjaźń zostaje zerwana przez zaginięcie jednej z nich. Gorąco polecam obejrzenie tej produkcji i gwarantuję Wam, że będziecie nią zachwyceni.

2. Warszawa
W lutym pojechałam do Warszawy w odwiedziny do mojej starszej siostry i wprost zakochałam się w tym mieście. Zwiedziłam tam wiele wspaniałych miejsc i zobaczyłam mnóstwo ciekawych rzeczy. Byłam w Pałacu na wodzie oraz Pałacu Myśliwickim, znajdującym się w pięknym Parku Łazienkowskim, w Muzeum Powstania Warszawskiego i Zamku Królewskim. Szczególnie spodobało mi się jednak Centrum Nauki Kopernik, w którym świetnie się bawiłam.

3. Kalambury
Czyli bardzo dobrze znana wszystkim gra, polegająca na pokazywaniu różnym haseł bez użycia słów. Grałam w nią prawie przez cały wieczór, gdy razem z moją klasą spędzałam noc w szkole i na nowo ją pokochałam.

4. Faworki
W tym miesiącu obchodziliśmy Tłusty Czwartek, czyli dzień w którym bezkarnie możemy objadać się pączkami i faworkami. Co roku piekłam właśnie pączki, lecz tym razem postawiłam na to drugie, ponieważ tego wypieku dawno nie jadłam. Faworki bardzo mi posmakowały i przypomniały dzieciństwo, bo kiedy byłam małą dziewczynką uwielbiałam piec je z moją babcią.

5. Język angielski
Nigdy na blogu nie wspominałam o tym, że kocham uczyć się języków obcych, więc stwierdziłam że pisanie ulubieńców  miesiąca to odpowiedni czas, żeby powiedzieć Wam o mojej miłości do języków, a zwłaszcza do angielskiego. Zawsze uwielbiałam ten język, lecz w tym miesiącu po prostu bombardowałam się nim z każdej strony. Czytałam książkę w tym języku, oglądałam anglojęzyczne filmiki na booktube i ciągle uczyłam się nowych słówek.

Tak właśnie przedstawiają się moi ulubieńcy w lutym. Koniecznie piszcie w komentarzach co Wam spodobało się w tym miesiącu

piątek, 26 lutego 2016

"Miasto popiołów", Cassandra Clare- recenzja


Znalezione obrazy dla zapytania miasto popiołów cassandra clare


 



Tytuł: "Miasto popiołów
Seria: "Dary Anioła"
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 448

  Po przeczytaniu "Miasta Kości" stwierdziłam, że koniecznie muszę przeczytać kolejne części tej znakomitej serii. Wprost nie mogłam się doczekać ponownego spotkania z moimi ulubionymi bohaterami i wspaniałym światem Nocnych Łowców. Więc kiedy tylko jej drugi tom znalazł się w moim rękach, to od razu zabrałam się do lektury. Książka wciągnęła mnie tak bardzo, że przeczytałam ją od deski do deski w przeciągu zaledwie kilku godzin. Po prostu musiałam dowiedzieć się co u Clary, a działo się u niej naprawdę wiele.

  Matka dziewczyny przez atak Valentine'a zapadła w śpiączkę, a Clary nie zważając na niebezpieczeństwa i ogromne ryzyko chce zrobić wszystko, aby jej rodzicielka się wybudziła. Charakter głównej bohaterki ogromnie się zmienił. Clary stała się o wiele bardziej zdecydowana i dojrzała, co jest ogromnym plusem. Mocny charakter pomoże jej w walce z bezwzględnym Valentine'm, który jak się w poprzednim tomie okazało, jest jej ojcem. Mężczyzna zdobył Kielich Anioła, dzięki któremu chce stworzyć nowych Nocnych Łowców, którzy zostali by jego sługami. Jego celem jest także wymordowanie Wszystkich Podziemnych, czyli czarowników, wilkołaków, wampirów oraz wróżki fearie, ponieważ uważa ich rasy uważa za gorsze. Jednak nie uda mu się to dopóki nie będzie posiadał pozostałych Darów Anioła, które za wszelką cenę pragnie zdobyć.

  Kolejnym zmartwieniem Clary jest zakazane uczucie, które żywi do swojego, jak się okazało brata, Jace'a. Bohaterka bardzo kocha tego chłopaka i pragnie być dla niego kimś więcej niż tylko siostrą. Dodatkowo o jej względy zabiega również wieloletni przyjaciel Simon, co wywołuje w głowie Clary totalny mętlik.

  W tej części serii zaszła znaczna poprawa stylu pisania autorki. Stał się on o wiele lepszy i dojrzalszy. Każda sytuacja opisywana jest z wielką dbałością o szczegóły, przez co książka sprawia wrażenie bardzo dopracowanej.

  Akcja tej powieści pędzi jak szalona, więc czytając "Miasto popiołów", nie zaznacie nudy. Wszystkie wydarzenia dzieją się szybko i dynamicznie, co sprawi, że nie będziecie mogli się oderwać od lektury. Co chwilę na przemian będziecie śmiać się i płakać. Śmiać z doskonałych żartów i poczucia humoru, za które tak bardzo pokochałam styl pisania pani Clare, a płakać przez wyrządzone ulubionym bohaterom krzywdy i momenty grozy jakie serwuje nam autorka. Jednak pokazuje to jak dobrze Cassandra Clare potrafi grać na emocjach czytelnika co czyni jej powieści jeszcze lepszymi. W całej serii ważną rolę odgrywa także jej klimat, a w "Darach Anioła" jest on wprost niesamowity. Nocni Łowcy, Podziemni, walki z demonami, magia oraz wiele innych wspaniałych rzeczy i postaci sprawiają, że seria nabiera czarodziejskiej klimatu. Bo właśnie za tę "magiczność" tak bardzo pokochałam tę książkę.
Ogólna ocena: 9/10

niedziela, 21 lutego 2016

"Elita", Kiera Cass- recenzja

Znalezione obrazy dla zapytania elita kiera cass




Tytuł: "Elita"
Seria: "Selekcja"
Autor: Kiera Cass
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 328

  W Eliminacjach pozostało już tylko 6 kandydatek. Z 35 dziewcząt tylko kilka nadal walczy o koronę i miłość księcia Maxona. Wśród nich jest oczywiście główna bohaterka i jednocześnie narratorka książki- America.
  Dziewczyna jest w trudnej sytuacji. Musi wybierać pomiędzy jej pierwszą miłością, czyli Aspenem, a czarującym księciem. Do ich obu Ami, żywi równie głębokie uczucia przez co w głowie ma totalny mętlik. Z jednej strony chciałaby być z Maxonem, lecz wiązało by się to z zostaniem księżniczką, a w przyszłości samą królową Illei. Z drugiej zaś, dziewczyna pragnie wrócić do Aspena i wieść u jego boku spokojne życie. Dodatkowo pałac coraz częściej atakują rebelianci. Najczęściej pochodzą oni z Północy i raczej nie są groźni, bo ich "wizyty" wiążą się tylko ze stratami materialnymi. Dużo groźniejsi są Południowcy, którzy nie kryją się z tym, że chcą obalić monarchię. W niebezpieczeństwie są przede wszystkim rodzina królewska, ale także kandydatki Eliminacji i ich rodziny.
  Wątek rebeliantów jest całkiem ciekawą odmianą w całej cukierkowatości serii, choć nie mam wątpliwości co do tego, że pałac królewski w Illei to chyba najgorzej strzeżone miejsce na świecie. Ataki zdarzają się non stop, mimo ogromnych zastępów gwardzistów, którzy chyba nawet za bardzo nie próbują powstrzymać chcących zabić króla rebeliantów.
  W "Elicie" America swoim zachowaniem strasznie działała mi na nerwy. Była okropnie niezdecydowa! Kiedy spotykała się z Maxonem pragnęła być w związku tylko z nim, lecz wystarczyło jedno spojrzenie Aspena, by zmieniła swoje zdanie o 180 stopni. Działo się tak, niestety, przez całą książkę, co bardzo działa na jej niekorzyść.
Co do innych jej aspektów, to nie mam żadnych zastrzeżeń. Powieść była ciekawa i pełna intryg. Działo się w niej znacznie więcej niż w pierwszej części serii, choć była dosyć przewidywalna i raczej nie możemy liczyć na jakieś zapierające dech w piersiach, niespodziewane zwrot akcji.
Ogólna ocena: 7.5/10